Jesienne wieczory są coraz dłuższe, więc postanowiłam wziąć do ręki kolejną książkę. Bardzo lubię kryminały, tym samym po raz kolejny na moim elektronicznym czytniku pojawił się tytuł książki Remigiusza Mroza. Tym razem były to „Listy zza grobu”.
W „Listach zza grobu” głównymi bohaterami nie są prawnicy, jak w serii o Chyłce i Oryńskim, ale patolog i policjantka. Seweryn i Kaja to dwójka przyjaciół z młodości, którzy spotykają się po kilkunastu latach. Oboje mają już swoje rodziny i spory bagaż doświadczeń, co nie jest, oczywiście, niczym dziwnym.
Problem w tym, że pomimo śmierci, Burzyńska co roku otrzymuje od niego list. Nikt nie wie jak to robi ani dlaczego. Seweryn postanawia pomóc Kai rozwikłać zagadkę listów zza grobu. Jak się jednak okazuje nie jest to tak łatwe, jakby się mogło wydawać.
Zresztą w tej książce nic nie jest takie jakby się mogło wydawać. Dlatego też warto sięgnąć po nią, aby poznać rozwiązanie zagadki listów zza grobu.
Jedna odpowiedź
Też czytałam tę książkę. W sumie nie jest taka zła, choć muszę przyznać, że zdarzało mi się czytać znacznie lepsze 😉