Tegoroczny wrzesień jest zaplanowany na podratowanie zdrowia. Bywa czasami tak, że konieczne jest dłuższe leczenie i odłożenie pracy zawodowej na bok. Tym samym powstał w mojej głowie zamysł, że może uda się dokończyć rozpoczęte już wcześniej robótki. Co zatem pojawia się na wrześniowej tapecie?
Ponczo dla mamy
Już kilka miesięcy temu moja mama poprosiła mnie o to, żebym zrobiła jej ponczo. Zabrałam się zatem do pracy i … niestety jakoś średnio mi to szło. Ponczo robiło się od maja, ale jakoś nie wychodziło. Tym samym spróbuję we wrześniu skończyć to dzieło, zwłaszcza, że urodziny mamy (ponczo miało być prezentem) były już w sierpniu.
Chusta dla szwagierki
Kolejna niedokończona robótka to strzałka dla szwagierki. Choć chusta strzałka to mój ulubiony wzór to ta jakoś nie bardzo mi idzie. Wrześniowe dni to czas, kiedy trzeba wreszcie skończyć tę robótkę.
Wielki odpoczynek
Tyle planów na wrzesień. Marzy mi się wielki odpoczynek. Mam nadzieję, że uda mi się skończyć te niedokończone prace i tyle.